Powiedz gdzie jesteś i co się dzieje
Ten, którego zlokalizujemy najbliżej Ciebie
Skutecznie i profesjonalnie
Choć informacji na temat tego jak rozpoznać, że nasze dziecko bierze narkotyki nie brakuje, rodzice wciąż mają problem z ustaleniem faktów. Pierwsze eksperymenty z substancjami psychoaktywnymi pojawiają się najczęściej w wieku dojrzewania, kiedy zmiany w zachowaniu dziecka następują gwałtownie, lawinowo, z wielką siłą. Trudno czasem w tej kawalkadzie zmian przypisać którąkolwiek narkotykom. Rodzice zrzucają wszystkie na kryzys adolescencji i nie dopuszczają możliwości, że za tym, iż ich dziecko stało się obce i trudne w komunikacji stoją właśnie substancje psychoaktywne. Wiele szkół i placówek opiekuńczo-wychowawczych udostępnia na swoich stronach internetowych informacje o tym jak rozpoznać, że dziecko bierze narkotyki. Informacje te bazują nie tylko na dostępnej i wciąż aktualizowanej wiedzy medycznej, chemicznej czy psychologicznej, ale przede wszystkim są efektem doświadczeń pedagogów, psychologów i terapeutów pracujących z młodymi ludźmi na co dzień. Ich wiedza praktyczna jest nie do przecenienia, bo dziecko jest w stanie doskonale się maskować, a i rodzice nie zawsze są w stanie nadążać za pomysłowością dilerów czy językiem młodzieżowym. Nie mają także kontroli nad mediami społecznościowymi i szerzej – Internetem czyli światem wirtualnym, w którym dziecko spędza większość czasu: tu poznaje osoby handlujące narkotykami oraz rówieśników, którzy tak samo zafascynowani są braniem. W codziennym zabieganiu, zapracowaniu i licznych kłopotach, z którymi boryka się każda rodzina, takie mądre podpowiedzi praktyków mogą uratować zdrowie i życie naszego dziecka, które nie zdaje sobie sprawy ze skali zagrożenia.
Jakakolwiek wątpliwość związana z kontaktem naszego dziecka z narkotykami powinna skłonić nas do szukania pomocy na zewnątrz. Młody organizm uzależnia się bardzo szybko i łatwo nastolatkowi przegapić moment, w którym traci panowanie nad swoim życiem. Obok narkotyków których skład chemiczny znamy, wciąż pojawiają się w obiegu (ba, w sprzedaży – w sklepach, których nie udało się radykalnie zlikwidować) substancje psychoaktywne zwane dopalaczami, których skład chemiczny jest trudny do ustalenia nawet dla fachowców. Reakcja organizmu na narkotyk zawsze jest nieprzewidywalna i może skończyć się nawet śmiercią. Uzależnienie fizyczne i psychiczne wymaga zawsze interwencji lekarza specjalisty oraz psychologa. Sami rodzice nie poradzą sobie z tym problemem. Leczenie narkomanii to długi i żmudny proces.
Jak już wspominaliśmy, zmiany w zachowaniu dziecka często wiążemy z innymi czynnikami niż narkotyki. Dojrzewanie, zmiana szkoły, przeprowadzka, kłopoty rodzinne czy towarzyskie wydają nam się wystarczającym uzasadnieniem. Jednak te właśnie problemy niejednokrotnie sprawiają, że dziecko sięga po narkotyki. Jeśli wymienione kłopoty są dla młodego człowieka nie do udźwignięcia, a nie ma on dobrego kontaktu z rodzicami czy innymi znaczącymi osobami dorosłymi, sięga po narkotyk, żeby złagodzić ból psychiczny związany z nadmiarem trudnych emocji. Jeśli zmiany są radykalne, nagłe i zupełnie nie pasują do wizerunku naszego dziecka, warto drążyć temat i sprawdzić, czy nie kryje się za nimi kontakt z substancjami psychoaktywnymi. Zmiany w zachowaniu pojawiają się także wtedy, kiedy dziecko próbuje wpasować się nową grupę rówieśniczą i ulega naciskom ze strony rówieśników, którzy już mają kontakt z narkotykami i zachwalają je jako idealne środki na rozluźnienie albo pobudzenie – środki ułatwiające szybkie uczenie się do klasówki, zjednywanie sobie atencji płci przeciwnej; odsuwające kłopoty ze starymi, którzy stawiają wymagania i ciągle czegoś chcą. Jeśli branie narkotyków jest w takiej grupie normą, nobilitacją towarzyską albo warunkiem wejścia do elitarnego grona, dziecko często ulega naciskom.
Jak widać nie są to zachowania odbiegające od tych przypisywanych wszystkim młodym ludziom w wieku dojrzewania. Dlatego nasza czujność powinna dotyczyć sytuacji, w których pojawiają się one jako zupełnie niepasujące do naszego dziecka. Sytuacji, w których mamy wrażenie, że ktoś podmienił nam dziecko. Jeśli tych zmian jest kilka i uniemożliwiają nam one złapanie kontaktu z dzieckiem, warto zasięgnąć rady specjalisty, a także przyjrzeć się kolejnym zmianom, które mogą się pojawić.
Warto przy tym pamiętać, że niektóre z przywołanych wyżej symptomów, jak bezsenność nadmierna senność czy zaburzenia lękowe mogą wiązać się chorobami somatycznymi lub zaburzeniami psychicznymi, które lubią ujawniać się właśnie w czasie kryzysu adolescencji. Dlatego tak ważne jest, aby rodzice mieli szeroką i rzetelną wiedzę na temat swoich dzieci, żeby dbali o wykonywanie badań okresowych i zapewniali dzieciom stosowną opiekę. Wiek dojrzewania to czas, w którym diagnozuje się depresje, choroby autoagresywne, zaburzenia rytmu serca czy wady serca. Niektóre z chorób dają taki właśnie obraz kliniczny. Np. napady paniki czy nadmierna senność mogą wiązać się z zaburzeniami pracy tarczycy. Im więcej wiemy o swoim dziecku, w im lepszym kontakcie z nim pozostajemy, tym większe prawdopodobieństwo, że niczego nie przegapimy.
Obok zmian w zachowaniu u dziecka, które sięga po narkotyki mogą pojawić się zmiany w wyglądzie. Także i one nie są w wieku dojrzewania niczym niezwykłym: młody człowiek szuka swojej tożsamości, a zaczyna najczęściej od zmiany dotychczasowego stylu ubierania. Jednak tego rodzaju eksperymenty nigdy nie posuwają się zbyt daleko – nastolatek zaczyna podbierać ubrania z szafy rodziców, stylizuje się na swojego idola albo po prostu rezygnuje z określonych kolorów. Kiedy w grę zaczynają wchodzić eksperymenty z ciałem, warto trzymać rękę na pulsie. U nastolatków często pojawiają się autoagresja i samookaleczenia oraz zaburzenia odżywiania. Mogą one być związane z innymi problemami, ale także z narkotykami. Nagła i radykalna zmiana wyglądu dziecka może obejmować:
Jeśli zachowanie naszego dziecka wzbudza uzasadniony niepokój, nie możemy złapać z nim kontaktu, warto sprawdzić reakcję źrenic na światło. W zależności od zażytych substancji źrenice będą rozszerzone lub zwężone. Ponieważ narkotyki działają głównie na układ nerwowy, już niewielka ich ilość może spowodować zaburzenia w obrębie narządu wzroku.
Test sprawdzający wykonujemy dwa razy:
Dziecko mające kłopoty z narkotykami ma też inne objawy ze strony narządu wzroku: nieustanne zaczerwienienie spojówek, łzawienie, opadanie powiek, zaczerwienienie brzegów powiek, nadmierne wysuszenie śluzówek. Młody człowiek zaczyna nagle sięgać po krople do oczu, choć nigdy nie zgłaszał żadnych kłopotów okulistycznych.
Równie niepokojące powinny być dla rodziców częste krwotoki z nosa. To jeden z możliwych skutków ubocznych wciągania nosem amfetaminy lub metaamfetaminy w postaci proszku. Wciągniecie kreski w ten sposób sprawia, że narkotyk szybko przedostaje się przez śluzówkę do krwiobiegu. Do narkotykowego proszku często dodaje się opiłki szkła, żeby jeszcze bardziej wydelikacić śluzówkę i przyspieszyć jego wchłanianie. Zmaltretowana śluzówka nosa ma tendencję do częstych krwawień, ale podobny objaw może także wskazywać na choroby krwi z białaczką włącznie – ważne więc, żeby jednoznacznie określić przyczynę krwawień. Krwawienie z nosa może też być oznaką sięgania przez dziecko po kleje oraz inne substancje wziewne, o których szerzej piszemy poniżej.
Tym, co na pewno zwróci uwagę rodziców jest utrata wagi. Nastolatki mają tendencję do odchudzania się nawet wtedy, kiedy nie ma takiej konieczności. Łatwo więc przegapić moment, w którym zdrowe szczupłe dziecko staje się wychudzonym nastolatkiem. W grę wchodzić mogą także zaburzenia odżywiania – anoreksja i bulimia – dlatego im szybciej zareagujemy na mętne tłumaczenia, tym większa nadzieja na wychwycenie kłopotów także z narkotykami. Zażywanie narkotyków łączy się często z napadami wilczego głodu albo przeciwnie – z całkowitym zniesieniem uczucia głodu. Na późniejszym etapie uzależnienia organizm może nie być w stanie przyjmować jedzenia: pojawiają się mdłości, wymioty, ogólne wycieńczenie skutkujące wychudzeniem.
Omówione wyżej objawy – oraz wiele innych – występują w zależności od przyjmowanych substancji psychoaktywnych w różnych konfiguracjach. Jeśli więc stan dziecka wzbudza nasz niepokój, a młody człowiek nie chce z nami rozmawiać, koniecznie trzeba szukać pomocy specjalisty. Jeśli nie mamy możliwości udać się z dzieckiem do lekarza albo placówki interwencyjnej, zawsze możemy skorzystać z doraźnej pomocy pracowników kliniki uzależnień, którzy mogą przyjechać bezpośrednio do domu. To może być pierwszy krok, po którym uda nam się podjąć kolejne. Objawy niepokojące nas w wyglądzie i zachowaniu dziecka mogą być mylące. Nigdy też nie mamy pewności czy sięga ono po jedną substancję, czy kilka. Samodzielne diagnozowanie osoby uzależnionej nie jest dobrym pomysłem. Podobnie jak podejmowanie akcji ratunkowej, kiedy pojawiają się objawy zagrażające życiu. Nawet w największym rozgardiaszu warto zapisać objawy, które później zrelacjonujemy lekarzowi – nasze spostrzeżenia mogą uratować dziecku życie. Poniższa lista objawów związanych z poszczególnymi narkotykami powinna ułatwić nam to zadanie.
Inne nazwy: trawa, ganja, zioło, ziele, marycha, skun, hasz. W młodzieżowym slangu nazywana także „tematem”. To susz z konopi indyjskich bogaty w THC (tetrahydrokannabinol). Marihuanę najczęściej się pali, dlatego można znaleźć u dziecka szklane fifki, fajki, bibułki do robienia skrętów. Można też wypić ją w postaci naparu – jeśli uwagę rodziców zwróci nietypowa herbatka ziołowa, warto zapytać o jej skład. Nierzadko spotkać też można ciasteczka z haszyszem albo sam haszysz w postaci brunatnych kostek lub kulek, które się ugniata i żuje.
Dziecko uzależnione od marihuany m. in.:
W aptece kupić można test wykrywający THC w moczu.
Inne nazwy: kwas, ejsid, trip czy listek. LSD (dietyloamid kwasu lizergowego) należy do substancji halucynogennych. Dzieci mają z nim najczęściej do czynienia w postaci nasączonych narkotykiem papierków, które wystarczy włożyć pod język albo pod powiekę. Inne dostępne postacie to kryształki do rozpuszczenia w wodzie, tabletki, kapsułki. Wprowadzenie LSD do organizmu powoduje najpierw wystąpienie szeregu objawów somatycznych:
Potem pojawiają się omamy wzrokowe i słuchowe oraz wyostrzenie wszystkich zmysłów. Człowiek może mieć poczucie obcości własnego ciała, napady paniki albo wrażenie niezwykłej mocy. Te doznania noszą nazwę trip czyli podróż. Niestety możliwe jest także zaistnienie bad trip czyli takich omamów, iluzji, odczuć, które są dla zażywającego LSD wyjątkowo nieprzyjemne, straszne, wzbudzające przerażenie. Zażywający LSD narażeni są także na zjawisko zwane flashback – objawy opisane wyżej pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie także wtedy, kiedy nie zażywali narkotyku.
LSD prowadzi do uzależnienia psychicznego. Z uwagi na utratę kontroli nad własnym ciałem i zmysłami, zażywające je dziecko może zrobić sobie krzywdę a nawet ulec śmiertelnemu wypadkowi. Szczególnie niebezpieczne jest łączenie halucynogenów z alkoholem albo innymi substancjami psychoaktywnymi. LSD może sprawić, iż u osoby zażywającej tę substancję uaktywni się choroba psychiczna, do której ma predyspozycję.
Grzyby psylocybinowe (np. łysiczka lancetowata); inne nazwy: haluny, halunki, grzybki halucynogenne, psylocybki, magiczne grzybki. Za halucynacje pojawiające się po ich spożyciu odpowiadają psylocybina oraz psylocyna. Osoba będąca pod ich wpływem doświadcza sytuacji, które naprawdę nie mają miejsca, słyszy i widzi coś, czego nie ma. Grzyby halucynogenne zmieniają widzenie barw, poczucie czasu i przestrzeni. Podobnie jak po zażyciu LSD możliwe jest wystąpienie wielu objawów somatycznych, jak: biegunka, ból brzucha, niepohamowany śmiech, rozluźnienie mięśni, tachykardia, uczucie zimna.
Zbyt częste zażywanie halucynogenów może prowadzić do psychoz, zaburzeń lękowych i depresyjnych, które nie ustępują nawet po odstawieniu narkotyku, co wiąże się z uszkodzeniem układu nerwowego.
Kleje oraz inne substancje wziewne to po prostu ogólnodostępne substancje chemiczne wykorzystywane niezgodnie z ich przeznaczeniem. Z uwagi na fakt, iż są one szeroko wykorzystywane w gospodarstwie domowym, dostęp do nich jest dla dzieci czymś naturalnym – stoją w szafce w łazience, w kuchni, w garażu. Wśród opisywanych substancji odurzające działanie mają m. in.: butapren, terpentyna, nafta, benzyna, lakiery, octany, wywabiacze plam, beznzen, aceton, heksan, nitro, siluks, autowidol, werniks, rozpuszczalniki do farb. Wdychanie oparów w/w chemikaliów jest dla rodziców stosunkowo łatwe do wychwycenia. Są to preparaty o intensywnych drażniących zapachach. Używające ich dziecko wnosi do domu ten zapach, ma nim przesiąknięte ubranie, ma kłopoty z nieustannym podrażnieniem śluzówek oczu, gardła i nosa. Często pojawiają się problemy z układem pokarmowym.
Z uwagi na dużą dostępność wspomnianych środków sięgają po nie już nawet uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych. Długie zażywanie lotnych rozpuszczalników prowadzi m. in. do utraty kontroli nad swoim życiem, trwałych zmian charakterologicznych, problemów z pamięcią, wahań nastroju, problemów z poruszaniem się.
Inne nazwy: speed (spid), feta, witamina A, setka, amfa. To środek syntetyczny powodujący długotrwale pobudzenie. Metamfetamina i amfetamina występują w postaci bezwonnego proszku w kolorze od białego do ciemnoczerwonego, kryształków, tabletek. Najczęściej narkotyk przyjmuje się wciągając proszek nosem, co powoduje krwotoki z nosa; kryształki służą do palenia. Pierwszy sposób zażywania narkotyku sprawia, że jego działanie odczuwa się już po kilku minutach; drugi – po kilki-kilkunastu sekundach. Zażywanie doustne to kwestia ok. 20 minut.
Skutki zażycia metaamfetaminy/ amfetaminy:
Z w/w powodów po narkotyk często sięgają młodzi ludzie przygotowujący się do ważnych testów, klasówek, sesji czy egzaminów.
Długotrwałe zażywanie metaamfetaminy i amfetaminy prowadzi do uzależnienia psychicznego oraz wyniszczenia organizmu. Pojawiają się m. in.:
Odstawienie narkotyku wiąże się z bardzo nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi, m.in.: skrajnym wyczerpaniem organizmu skutkującym nieprzerwanym 48-godzinnym katatonicznym snem. Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest psychoza amfetaminowa objawiająca się urojeniami, halucynacjami, poczuciem bycia prześladowanym czy formikacją czyli wrażeniem, że po skórze chodzą owady. Wszystkie te objawy mogą być powodem targnięcia się na własne życie. Przedawkowanie metamfetaminy lub amfetaminy może skończyć się zapaścią sercowo-naczyniową, udarem mózgu lub zawałem, dlatego na detoks amfetaminowy nigdy nie jest za późno.
Z uwagi na swoją cenę heroina nie jest popularnym narkotykiem wśród młodych ludzi. Trzeba jednak wiedzieć, że jest to jeden z najsilniejszych i najniebezpieczniejszych dla człowieka środków psychoaktywnych. To syntetyczna substancja, która na przełomie XIX i XX wieku traktowana była w USA jako lek. Jej silne właściwości uzależniające sprawiły, że została wycofana z listy leków i zabroniono jej produkcji. „Polska heroina” czyli tzw. kompot to oleisty wywar ze słomy makowej, dziś mało popularny. Zastąpił ją proszek – white snow (najczystsza postać heroiny w postaci proszku o strukturze krystalicznej), biała heroina (z ciemniejszym nalotem i grudkami), brown sugar (proszek o wszystkich odcieniach beżu i brązu). Heroinę można wstrzyknąć do organizmu, wdychać jej opary, wciągać przez nos albo zażyć doustnie. U dziecka sięgającego po heroinę można znaleźć takie gadżety jak strzykawki, łyżki, kapsle, kawałki folii aluminiowej – np. sreberka po czekoladzie, kwasek cytrynowy potrzebny do rozpuszczenia substancji, waciki, filtry papierosowe.
Efektem zażycia heroiny są:
Herona szybko prowadzi do uzależnienia, a żeby otrzymać za każdym razem ten sam stan „kopa”, trzeba stale zwiększać dawkę. Narkotykowy zespół abstynencyjny jest bardzo nieprzyjemny: bóle w całym ciele, drżenie mięśni, dreszcze, nudności, wymioty, duża potliwość, zaburzenia snu. Heroinista na głodzie narkotykowym jest w stanie posunąć się do kradzieży, prostytuowania się, bójki czy zabójstwa, żeby tylko dostać działkę narkotyku, która te objawy zniweluje.
Przyjmowanie heroiny dożylnie niesie ryzyko zakażenia się wirusem HIV oraz wirusem zapalenie wątroby typu B, C i D.
Osłabiony działaniem narkotyku organizm stale ulega degeneracji: wypadają włosy, niszczeją zęby, pojawiają się ropne zmiany skórne.
Organiczny związek chemiczny z grupy alkaloidów pozyskiwany z liści krasnodrzewu pospolitego. Inne nazwy: śnieg, biała dama, charlie, witamina C. Narkotyk przyjmuje się wciągając przez nos, wcierając w dziąsła lub wstrzykując. Kokaina ma postać białego lub żółtawego proszku. Odmianą kokainy jest crack – białoszare lub beżowe kryształki/kamyki, które pali się w specjalnej fajce zwianej krakówką albo w postaci papierosa. Crack działa dużo mocniej niż sproszkowana kokaina.
Kokaina ma działanie pobudzające, wzmaga aktywność neuroprzekaźników odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności – dopaminy i serotoniny.
Narkotyk bardzo silnie uzależnia. Objawy jego zażycia to:
Długotrwałe zażywanie kokainy wiąże się z ryzykiem depresji oraz wystąpienia chorób psychicznych charakteryzujących się takimi objawami jak manie prześladowcze, halucynacje, psychozy. Z uwagi na wysoką cenę, kokaina jest mało popularna wśród młodych ludzi.
Pigułki ekstazy (ecstasy), które młodzi ludzie chętnie zażywają podczas imprez, produkowane są na bazie amfetaminy i meskaliny. Chemicznie to 3,4 metyleno-dwutlenek metyloamfetaminy czyli MDMA. Inne nazwy: ex, tabsy, eska, piguła, drops. Tabletki ecstasy nazywane są także od wytłoczonych na nich grafik, znaków, symboli np.: UFO, Adam, Eva, Love, Superman, Batman, Aligator. Dodatek innych, często trudnych do ustalenia substancji, sprawia, że są one bardzo niebezpieczne i nawet jednorazowe zażycie może prowadzić do zgonu.
Efekty zażycia ecstasy:
Ekstazy wzmaga stan emocjonalny, w jakim znajdowała się osoba zażywająca pigułkę przed jej zażyciem, dlatego obok wyluzowania i poczucia silnej więzi z innymi czy pobudzenia seksualnego mogą pojawić się panika, poczucie utraty kontroli, silne napięcie emocjonalne.
Przedawkowanie MDMA grozi pojawieniem się tzw. złośliwego zespołu neuroleptycznego objawiającego się znacznym spadkiem ciśnienia krwi, gwałtownym wzrostem temperatury ciała, drgawkami i zapadnięciem w śpiączkę. ZZN często prowadzi do śmierci. Nawet u osób zdrowych MDMA wywołuje migotanie komór, dlatego u osób z problemami sercowo-naczyniowymi narkotyk jest szczególnie niebezpieczny. Obok w/w niebezpieczeństw, narkotyk może powodować zmiany degeneracyjne w mózgu, depresje, psychozy oraz urojenia.
Z uwagi na notowany po MDMA wzrost temperatury ciała, ecstasy zażywane podczas imprezy tanecznej może prowadzić do odwodnienia.
Mianem dopalaczy określa się wszelkie substancje psychoaktywne, których składu często nie zna ani sprzedający, ani kupujący. Mało tego: preparaty o tej samej nazwie mogą każdorazowo różnić się składem chemicznym. Ta rosyjska ruletka sprawia, że dopalacze są substancjami o wysokim stopniu ryzyka dla zażywającego. O ile wymienione wyżej substancje są znane i przebadane, dzięki czemu lekarz umie podjąć odpowiednie kroki w celu odtrucia lub ratowania życia pacjenta, o tyle w przypadku dopalaczy ich nieznany skład może taką interwencję uniemożliwić. Dopalacze bardzo łatwo przedawkować. Są zabójcze dla układu nerwowego, a zawarte w nich substancje mające wzmocnić działanie pobudzające, odprężające czy halucynogenne mogą być przyczyną zatrucia i śmierci.
Wszelkie próby uregulowania rynku dopalaczy spełzają na niczym. Sklepy pojawiają się w miejsce innych zamykanych, a dopalacze sprzedawane są pod przykrywką środków ochrony roślin, nawozów, pochłaniaczy wilgoci i innych.
Jak łatwo zauważyć, wiele objawów zażycia środków psychoaktywnych to objawy przypisywane różnym substancjom. Rodzicom zaniepokojonym zachowaniem i stanem zdrowia swojego dziecka trudno dociec pod wpływem jakich substancji pozostaje młody człowiek. Wykonanie ogólnodostępnych aptecznych testów może być w warunkach domowych niewykonalne z uwagi na brak współpracy z dzieckiem: jego odmowę, agresję, zaburzenia świadomości czy stan fizyczny wymagający natychmiastowej interwencji. Ślady jednych narkotyków utrzymują się we krwi lub w moczu dłużej, innych krócej – rodzice mogą po prostu nie trafić na właściwy czas. W przypadku wszelkich uzasadnionych obaw o zdrowie i życie dziecka lepiej wezwać lekarza. Tylko lekarz jednoznacznie rozpozna jakie środki psychoaktywne zażyło dziecko i będzie w stanie podjąć odpowiednie kroki. Zwlekanie z interwencją medyczną a potem psychologiczną może kosztować zdrowie i życie dziecka.
Dzieci sięgają po narkotyki z ciekawości; żeby wpasować się w grupę rówieśniczą, do której aspirują albo ze względu na problemy, z którymi sobie nie radzą. W tym ostatnim przypadku konieczne jest dotarcie do źródła problemu oraz rozpoczęcie terapii psychologicznej – niejednokrotnie terapii rodzinnej. Dobry kontakt z dzieckiem często jest w stanie uchronić je przed sięgnięciem po substancje psychoaktywne, jednak nacisk grupy rówieśniczej bywa zbyt silny. Jeżeli młody człowiek nie ma oparcia w rodzicach, nie może im się zwierzyć z problemów i nie ma szansy uzyskać rzetelnej informacji i pomocy w swojej sprawie, istnieje ryzyko, że popadnie w uzależnienie od narkotyków, które dadzą mu chwilowe poczucie panowania nad swoim życiem. Detoks narkotykowy trwa nieporównanie dłużej, niż popadnięcie w uzależnienie.
Zerwanie z nałogiem jest możliwe, ale wymaga zaangażowania rodziców, lekarzy oraz psychologów i terapeutów. Im wcześniej podejmiemy interwencję, tym większa szansa, że organizm dziecka nie zostanie wyniszczony fizycznie, uzależnienie psychiczne uda się opanować a przedawkowanie narkotyków nie stanie się przyczyną kalectwa lub śmierci. Tendencja do uzależnień jest u niektórych dzieci silniejsza niż u innych i nie chodzi wyłącznie o substancje psychoaktywne. Rodzice powinni więc bacznie obserwować swoje dziecko i nie wahać się szukać pomocy, kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli. Wyjście z nałogu narkotykowego jest możliwe. Uświadomienie sobie, że dziecko jest chore i potrzebuje pomocy to pierwszy krok. Praca nad motywacją młodego człowieka do zerwania z nałogiem jest bardzo ważna. Bez wewnętrznej motywacji i potrzeby zmian cała praca terapeutyczna może nie odnosić oczekiwanych skutków. Warto także pamiętać, że w przypadku uzależnień, opieką psychologiczną powinna być objęta cała rodzina – wszyscy są współuzależnieni.